Mijają już dwa lata od ostatniej wyprawy do Mongolii. Tęskno już się zrobiło, przestrzeń zaczęła wołać, góry skrzą się o świcie, rzeki pełne tajmieni, pstrągów i lipieni czekają. Cóż robić trzeba wyruszać, pakować worki, kompletować sprzęt, trzeba znowu naładować akumulatory typowego mieszczucha. Zostawić gdzieś 7 tysięcy kilometrów za sobą zgiełk miast, faktury, przelewy, zamówienia i ruszać na spotkanie z przygodą.
W tym roku wyruszamy miesiąc wcześniej, chcemy zobaczyć zieloną Mongolię, powinno już raczej nie padać, a jeszcze nie będzie przymrozków (chyba). Ruszamy z Ułan Bator na zachód przez Karakorum (Harhorin), Oghynuur, Moron do Ułan Tajgi (Ulaan Taiga). Zamierzamy oczywiście po powrocie uraczyć was masą zdjęć, mamy nadzieję niepowtarzalnych, dzikich i bezkresnych.
Na wyprawę wyruszmy oczywiście z naszym przyjacielem Murunem ( Magsar khuchit Dovdon Murun) którego oczywiście polecamy jako solidnego, pełnego wiedzy i co równie ważne dowcipnego przewodnika (www.murun.pl).
Rafał Sadowski
Na naszej stronie pojawił się nowy dział “Mongolia Bolka Uryna”, w którym zamieszczać będziemy fragmenty jego najnowszej książki „MORIN CHUUR – skrzypce z czaszki konia – mongolski świat jurt, koni i szamanów”. Bolesław Uryn – doktor nauk przyrodniczych, pisarz, niezależny reporter i fotografik. Z zamiłowania
Kolejny interesujący fragment książki „MORIN CHUUR – skrzypce z czaszki konia – mongolski świat jurt, koni i szamanów” pojawił się w dziale Mongolia Bolka Uryna. Zapraszamy do lektury.
Relacją z podróży po Gruzji chciałbym zapoczątkować nowy cykl „Nie samą Mongolia człowiek żyje”. Chciałbym pokazać tu zdjęcia i teksty z innych odwiedzonych przeze mnie zakątków świata.