Objeżdżanie sklepów z pamiątkami w Ułan Bator, obiad w chińskiej restauracji, muzeum dinozaurów. Inne grupy nazajutrz wylatują do domu. Zadziwiła mnie ta straszna „bieda” w Ułan Bator i takie kiepskie i tanie samochody jak np. Hamer, Mercedes, Toyota. Widać też dużo ludzi którzy mają pieniądze, cóż wschodnie kontrasty. Wieczorem zawody polsko-czeskie w kręgle.
Wreszcie, tylko nasza piątka i Baisa (nasza przewodniczka) zwiedzamy Ułan Bator. Pomnik wdzięczności dla cudownej armii czerwonej i Związku Radzieckiego (skąd my to znamy), świątynia buddyjska. Trafiamy wreszcie na bazar, miejsce dosyć słynne szczególnie z racji kieszonkowców, ale bardzo ciekawe i oprócz powszechnych towarów z
Dzisiaj z Ture pojechaliśmy w odwiedziny do jego rodziny czyli zobaczyć „prawdziwą jurtę”. Wrażenie duże biorąc pod uwagę, że gospodyni częstuje, a goście muszą jeść i pić (przynajmniej tego wymaga dobry obyczaj). Najpierw suszony ser, później kumys (tu krowi), następnie wódka z mleka czyli destylowany
Pogoda wyjątkowo pochmurna. Jedziemy w dół Selengi. Etap rozpoczynamy od płatnego mostu, są tu nawet znaki drogowe i informacyjne, mały sklepik, to tu spotykają się najbliżsi sąsiedzi, o dziwo można nawet złapać zasięg w komórce. Przyroda oczywiście cudowna, na wędkach lenoki, szczupaki i oczywiście tajmienie.